Powrót do A-klasy
Brochowski Semafor po latach awansował do wyższej klasy rozgrywkowej. W debiucie remis…
Brochowianie pod kierunkiem nowego trenera, Kornela Sagana (grający dziś w zastępstwie nieobecnego goalkipera Semafora), walczyć będą zapewne o utrzymanie w lidze. Pierwszy, historyczny punkt został zdobyty po walce z Koroną Pęcz, solidnym „aklasowcem”.
Mecz może nie imponował poziomem, ale emocji i ambicji po obydwu stronach nie zabrakło.
Po dwie poprzeczki z obu stron, kilka niewykorzystanych setek. Jednak ponad pięćdziesięciu kibiców nie doczekało się bramek. Raz piłka znalazła się w siatce Korony, ale po faulu na bramkarzu:
Wynik sprawiedliwy, nie krzywdzi żadnej z drużyn. Ekipa z Brochowa na razie zdobywa A-klasowe doświadczenie i oby jak najszybciej mogła się cieszyć z kompletu punktów.
Sędziowie dostosowali się do poziomu gry, ale zabrakło bardziej zdecydowanych decyzji. Po kilku faulach warto jednak było pokazać żółtą kartkę. Wtedy być może w 90 minucie jeden z zawodników Brochowa (grający trener motoryczny Mariusz Szpyra), po kolejnym faulu obrońcy Pęcza, po upadku pechowo nie złamałby ręki.
W następnej kolejce wrocławskiej A klasy (grupa IV) Korona podejmie Polonię Wrocław (kolejny wrocławski klub z kolejarską tradycją), a Semafor wybierze się do Radwanic.
(sz)
Fot. (rsz)