Remis w Derbach
Najważniejszym wydarzeniem weekendu na zapleczu ekstraklasy dla dolnoślązaków były derby Chrobrego z Miedzią. Po czterech zwycięstwach z rzędu to Miedź była faworytem. Chrobry chciał zmazać plamę po bolesnej porażce 3-0 z Resovią. W spotkaniu żadna z drużyn nie potrafiła wyprowadzić nokautującego uderzenia i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. W następnej kolejce Miedź spotka się z Arką Gdynia, a Chrobry pojedzie do Bielsko-Białej na spotkanie z Podbeskidziem.
Niesamowite emocje przeżywali kibice na meczu Górnika Polkowice w pojedynku z wiceliderem. Do przerwy zapowiadało się na niespodziankę. Bramkę do szatni w doliczonym czasie gry zdobył Piątkowski. W 74 minucie Korona wyrównała stan meczu. To był dopiero początek nieszczęść, bo trzy minuty później bohater z pierwszej połowy dostał czerwoną kartkę. Po stracie jednego z liderów zespołu, Górnik dał sobie wbić drugą bramkę. To była 83 minuta więc nie było za dużo czasu na wyrównanie wyniku. Na wysokości zadania stanął Szmyt zdobywając bramkę w doliczonym czasie gry. Euforia na trybunach, i głęboki oddech trenera Barylskiego. W grze jego podopiecznych było widać zaangażowanie. Jednak żeby się utrzymać w lidze trzeba zacząć wygrywać. Górnik w ostatnich 10 spotkaniach wygrał raz i z każdą kolejką obsuwa się w dół tabeli a ich kibice zaczynają coraz bardziej naciskać na zmianę trenera. O punkty nie będzie łatwo na najbliższej kolejce bo „Górnicy” jadą do Łodzi na spotkanie z ŁKS, który zatrzymał rozpędzony Widzew.
Luka_Nova